PRZYGANIAŁ KOCIOŁ GARNKOWI
czyli naginane biblijne :
1 Nie sądźcie, abyście nie
byli sądzeni. 2 Bo takim
sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam
odmierzą. 3 Czemu to
widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie
dostrzegasz? 4 Albo jak
możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka
[tkwi] w twoim oku? 5 Obłudniku,
wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z
oka twego brata. (Mt. 7)
Czy wierzysz w Biblię, Koran, Cztery Szlachetne
Prawdy, Potwora Spaghetti czy też w nic to jest to zdanie które każdy
śmiertelnik powinien sobie powtarzać kiedy tylko zauważy, że najciaśniejszymi
zakamarkami do ośrodka broki w mózgu zmierza
złowieszczy osąd: „on robi źle”.
I nie mam tu na myśli niezaprzeczalnie złego moralnie
czynu a zwykłej błahej sprawy osobistej, która nie powinna nas dotyczyć.
Ludzie od zarania dziejów oceniają, krytykują,
naginają rzeczywistość,
kolorują ją tak aby na potrzebę chwili swoją historię
ubarwić z pozytywną stronę, natomiast cudzą ubierają w antyczny dramat.
Zauważyłam z biegiem czasu, że w prawie każdym
człowieku panuje przekonanie "tylko JA mam rację" "Ktoś robi
źle, ja robię to dobrze" "za żadne skarby świata nie przyznam się, że
zawaliłem/am bo... przecież ja zawsze mam rację i wszystko robię dobrze"
Jest masa kobiet a'la "Ja mogę wydawać setki
złotych na ciuchy, kosmetyki, zabiegi, ale jeżeli robi to ktoś inny to jest
pustakiem , natomiast jeżeli ktoś oszczędza to jest dziwakiem"
Człowiekowi nie dogodzi, nawet nie trać czasu na
dyskusje z taką osobą.
Ona i tak znajdzie wytłumaczenie, nawet nie poczuje
się głupio bo jest nieomylna w swoich osądach i ma poczucie niebotycznej
zajebistości.
Trochę zazdroszczę takim ludziom, ale to już temat na
osobny post.
To osąd „pustakowy”. Jest też bardziej raniący osąd
„moralizatorski”,
For example:
Z ust kobiety, która w wieku licealnym piła, bawiła
się, przez środowisko uważana była za osobę lekkich obyczajów padają słowa „Włóczą
się te małolaty, chleją z kim popadnie”. Ciśnie nam się na to niesmaczny a
zarazem zdziwiony wyraz twarzy mówiący „A czy sama jeszcze 5 lat temu taka nie
byłaś?”.
Wszystko byłoby ok., bo szesnastolatki upite do
nieprzytomności to średni widok i źle to
o nich świadczy ale dziewczyny, które napiją się trochę wódki w najgłupszym
wieku człowieka to nic złego, szczególnie że dopiero co było się właśnie w
takiej sytuacji.
Czy nie jest tak, że siedząc ze znajomymi przy stoliku
w restauracji czy barze śmiejemy się do rozpuku z czyjegoś żartu, sami
zaaferowani opowiadamy różne historie nie zważając na to, że komuś przy stoliku
obok może to przeszkadzać. W głowie masz euforię, która towarzyszy udanemu
spotkaniu, to że świetnie się bawicie a przecież nie robicie nic złego i wcale
nie jesteście aż tak głośno.
Odwróć sytuacje, idziesz do tej samej restauracji/baru
albo z jedną koleżanką albo sam, czekasz na kogoś. Masz zły humor, w pracy Ci
nie idzie, masz problemy w domu. Siedzisz zawieszony, pijesz kawę, myślisz o
swoim problemie… a tu nagle „hihi haha hee hee…” na cały głos ze stolika obok.
Co sobie pomyślisz? Że fajnie się bawią? Dobrze, że mają fajny humor? Większość
ludzi na miejscu opisanej osoby będzie zniesmaczona i zdenerwowana, a jeżeli
będzie to osoba lubiąca dociekać swoich praw to upomni albo bawiących się gości
obok albo przekaże swoje poirytowanie głośnym zachowaniem obsługę.
Ta sama sytuacja z różnych stron. Punkt widzenia zależy od punktu
siedzenia.
Zatem czy będziesz na jednym czy drugim miejscu po
prostu nie utrudniaj życia drugiemu. Śmiejąc się, nie rób tego nachalnie.
Natomiast będąc drugą osobą z historyjki nie będziesz mógł znieść rozbawionego
towarzystwa to postaraj się zrozumieć ich radość, może nawet zainspiruj nimi i
zaproś znajomych a jeżeli za żadne skarby świata nie jesteś w nastroju to wyjdź.
Uwierz, oni nie chcą zrobić nikomu na złość. To że ty masz zepsuty humor , nie
oznacza że ktoś obcy również ma taki mieć.
Przejdźmy do meritum.
Nie jesteśmy w czyjejś głowie, nie znajdujemy się na
miejscu kogoś innego, ale choć postarajmy się zrozumieć co kieruje daną osobą w
chwili kiedy robi rzeczy według Ciebie absurdalne, głupie czy irytujące. Być
może sam nie raz robiłeś tak samo, bądź w przyszłości będziesz.
A nawet jeżeli nadal nie podoba Ci się to co robi ktoś
inny (mówimy o rzeczach nie szkodzących innym) i wiesz, że nigdy nie zachowasz
się w taki sposób? Olej!
Zajmij się w końcu sobą, swoimi bliskimi, zrób coś
dobrego, pokaż serce, uśmiechnij się i zobacz, że masz predyspozycje do tego
żeby być szczęśliwym.
Przefiltruj toksyczne myśli i słowa, energia i czas
który Ci zostanie spożytkuj na to by zrobić dla siebie albo kogoś kto jest tego
wart coś dobrego.
Miłego wieczoru,
BeautyInAndOutSide
BIAOS
Ciekawy post!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Hopefulness Blog ♥
To prawda. Ludzie wytkną każdemu najmniejszy błąd, a sobie nie mają nic do zarzucenia.. Smutne.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą we wszystkim. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, dobry post :)/K
OdpowiedzUsuńMówi się : Sądzę ciebie według siebie. Zawsze możemy spotkać negatywnie patrzących na życie, jednak to my wybieramy sobie towarzystwo . Witam ciekawe tematy poruszasz- podoba mi się.
OdpowiedzUsuńOczywiście ja również podpisuję się pod każdym słowem tego artykułu. Do sądzenia i krytykowania to każdy pierwszy. Wiele osób najchętniej urządzałaby wszystkim dookoła życie, mieszała komuś w garnkach i jeszcze twierdząc, że przysługę tym wyrządzają. Nie rozumiem, dlaczego odmawiamy innym prawa do układania sobie życia po swojemu, wykłócamy się bez przerwy o racje i żyjemy wg przysłowia "zapomniał wół jak cielęciem był". Zakładam, że te problemy są stare jak świat i nas też przetrwają, dlatego najlepiej jest zająć się sobą i jeśli już kogoś zmieniać , to właśnie siebie - bo to leży w zasiegu naszych możliwości. Fajne tematy tu poruszasz, aż żałuję, że obserwuję już przepisowe 300, ale jest jeszcze FB, przynajmniej na razie :-)
OdpowiedzUsuńGdyby do Twoich słów odnosili sie wszyscy byloby idealnie! :) annxdf.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany post! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://beautyinandoutside.blogspot.com/
Fajny post :)
OdpowiedzUsuńwww.khatstyle.blogspot.com
ludzie zawsze będą drugich obgadywać i dogadywać nie wygramy z tym
OdpowiedzUsuńW sumie sam czasem się nad tym zastanawiam. Staram się nie oceniać ludzi od tak. Nie szufladkować. Zdaje sobie sprawę, że często jest to niesamowicie ciężkie i sam się przyłapuje na tym, że czasem po prostu oceniam. Chyba tak jesteśmy wychowani i nie widzimy błędu w tym, że oceniamy. O dziwo widzimy błąd w mówieniu tego na głos.
OdpowiedzUsuńciekawy post !
OdpowiedzUsuńzapraszam http://www.emptyy-promises.blogspot.com/
Świetnie napisany post :)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwacje?
http://claudia-claauudia.blogspot.com/
Świetny post!
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas
jeżeli ci się nasz blog spodoba-zaobserwuj(chętnie się odwdzięczymy) <3
fashion--twins.blogspot.com
Też uważam, że zanim pochopnie osądzimy, powinniśmy zastanowić się nad tym czy sami nie postąpilibyśmy podobnie.
OdpowiedzUsuńjest o czym myśleć... kawał dobrego tekstu.
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Amazing, I like it sweetie!
OdpowiedzUsuńCHECK MY LAST POST HERE!
I invite you to join my international Firmoo giveaway!