Niejednokrotnie
czekaliście w kolejce na poczcie, w banku czy do kasy w sklepie.
Jak się wtedy zachowujecie?
Jak się wtedy zachowujecie?
Jak większość?
Stoicie, nie
odzywając się do nikogo z miną sugerującą jednoznacznie, że życie wam się wali
bo tracicie "cenny" czas czekając?
Zrozumiałą rzeczą jest to, że faktycznie komuś spieszy się : na autobus, do pracy, randkę czy do domu bo zostawiliście mleko na gazie w przeciwnym wypadku nie rozumiem.
Aż tak jest ludziom
źle, że pod żadnym pozorem nie odwrócą wzroku spoglądając na swoich „towarzyszy
niedoli”? Żyjemy w smutnym kraju, nie wszyscy zarabiają tyle ile by chcieli, nie wszyscy mają swoje miejsce na
świecie – swoje cztery ściany, nie wszyscy mają spokój ducha, spokój w domu.
Ale każdy absolutnie każdy z nas ma albo powinien
znaleźć grono ludzi, bądź jedną – tą wyjątkowa osobę, która będzie nas kochać. Myśląc
wówczas o tych przyjaciołach, przyjacielu, chłopaku, mężu – uśmiechnij się.
Nie jesteś sama i
wszystko przezwyciężysz!
Uśmiechaj się do
ludzi – na przystanku, w sklepie.
Niech zobaczą miły
gest , czułe spojrzenie, dobre słowo. Wy tego potrzebujecie i każdy tego
potrzebuje. Co dajesz innym – wraca do Ciebie.
KARMA. Niektórzy w
nią wierzą. Ja staram się wierzyć i stosować.
Dawaj dobro –
otrzymasz je.
Kiedyś zasłyszane
od pewnej pielęgniarki zapytanej o zawód który wykonuje:
„Zdecydowanie jest
do zawód dla ludzi z pasją, jeżeli ktoś chce to robić dla pieniędzy czy
chwilowego pomysłu nie ma to sensu. Trzeba to kochać całym sercem, kochać też
ludzi mimo wszystko. Nie raz zdarzały się wyzwiska pod moim kierunkiem od osób
starszych , niedołężnych. Trzeba było się rozstawać, przyzwyczaić do śmierci. Ale
były też dobre chwile , wdzięczność ludzi za opiekę. Daję ludziom co mogę
ponieważ wierzę w karmę, wierzę że wszystko co daję – prędzej czy później wróci
do mnie. Nie konkretnie od tej osoby ale później, w zupełnie innej sytuacji
otrzymam to dobro – i to jest nagroda dla mnie za to co robię.”
Ciężko jest być
dobrą i uśmiechniętą osobą gdy ma się problemy – sercowe, finansowe, z rodziną,
zdrowotne etc, ale może to jest sposób na pokonanie ich.
Dajmy coś z siebie
dla ludzi, pokażmy że jesteśmy wartościowymi kobietami. Dajmy coś jeden uśmiech
– może on poprawić komuś nastrój na cały dzień.
PS. To moje
początku na blogspocie dlatego jeżeli ciekawią Cię wpisy proszę o dodanie do
obserwowanych
pozdrawiam
eh to prawda nasze społeczeństwo w większości jest smutne :( szkoda słów
OdpowiedzUsuńslodkieslodkieczary.blogspot.com
Super pozytywny post! Dodaje do obserwujacych s mila checia
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu☆
Super pozytywny post! Dodaje do obserwujacych s mila checia
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu☆
Ciekawy post i spostrzeżenia ;P Obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńhttp://blog-estery.blogspot.com
Fajnie ze podejmujesz takie tematy :)
OdpowiedzUsuńale pięknie napisany post, intuicja mi podpowiada, że osoba która tak pisze musi być wyjątkowa, wrażliwa i nostalgiczna. Cieszę się, że u mnie pojawiłaś się, bo teraz ja chętnie dodam Ciebie do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńA jak na mnie trafiłaś w blogosferze?
dziękuję za miłe słowa :) A znalazłam Twój blog ponieważ miałaś w obserwowanych godcreatedcwoman.pl :)
Usuńpozdrawiam
mówi się że jeden uśmiech wraca po tysiąkroć:)
OdpowiedzUsuńNiestety po świecie chodzi zbyt dużo creepów, żebym uśmiechała się do obcych osób.
OdpowiedzUsuń❤ blog
Ale fajnie, że są tacy ludzie jak Ty , którzy kolorują to społeczeństwo :)
Usuńpozdrawiam
Świetny post, myślę, że koncepcja karmy jest bardzo prawdziwa, no i rzeczywiście za dużo w naszym kraju ponuraków... Także popieram, by się uśmiechać:) Również obserwuję i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJak tylko się uśmiechniesz do kogoś nieznajomego to zaczną cię podejrzewać o byle co. Ja oszczędzam swój uśmiech dla kogoś, kto na to zasługuje. :)
OdpowiedzUsuń~ https://oczyoutsidera.blogspot.com/ klik
A czy zwykły serdeczny uśmiech dla Pani w sklepie, która wydaje Ci resztę nie będzie dla niej miłą odmianą? :) może to poprawić jej smutny szary dzień
UsuńBardzo ciekawy blog, podoba mi się twoje podejście do życia. Myślę, że będę tu zaglądać częściej :)
OdpowiedzUsuńDzięki, zapraszam:)
UsuńO prawdziwości karmy już się przekonałam. Również mam wrażenie, że jesteśmy smutnym narodem, ale zdarzają się wspaniałe perełki.
OdpowiedzUsuńObserwuję.
truthofthunder.blogspot.com
ciekawy temat posta
OdpowiedzUsuńi świetny wygląd bloga :)
pozdrawiamy :*
palaania.blogspot.com
Karma.. chyba w nią wierzę i coś w niej jest. Racja, ludzie są zbyt zamknięci i pochłonięci sobą, by cieszyć się życiem.
OdpowiedzUsuńP.S. Dziękuję za komentarz :)
Pozdrawiam
Ja zawsze staram się być radosna żeby nie smucić innych ale nie zawsze to wychodzi :/
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na to samo, zapraszam do mnie
http://weliveaswedreamaloneq.blogspot.com/
Coś w tym jest...
OdpowiedzUsuńKochana mam prośbę. Poklikasz w linki w TYM POŚCIE ?
Bardzo mi pomożesz :* Z góry ślicznie dziękuję :)
Ja sama nie wiem, czy wierzę w karmę, ale chciałabym żeby istniała :) To dość skomplikowane, aby w nią wierzyć i "mieć wytłumaczenie na wszystko", trzeba też wierzyć w inne elementy religii wschodu, jak np. reinkarnacja. No bo w końcu jak wytłumaczyć, że dziecko urodziło się chore? Przecież jeszcze nic nie zrobiło, a karma nie działa do przodu. Ponadto, filozofie te zakładają równowagę dobra i zła, a gdyby wszyscy ludzie stali się dobrzy, to ta równowaga zostałaby zachwiana. Dlatego nie do końca jestem co do karmy przekonana, aczkolwiek staram się być dobra dla ludzi. Nawet, jeżeli miałoby to do mnie nie wrócić, mam satysfakcję z tego, że komuś pomogłam czy uczyniłam jego dzień lepszym. Co do uśmiechania się, mam trochę opory i moja nieśmiałość protestuje, ale walczę z tym :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w zupełności :) Również z rezerwą podchodzę do karmy, choć chciałabym w nią wierzyć i staram się żyć tak jakby istniała. Idę Cię odwiedzić na blogu :) pozdrawiam
Usuńzgadzam się z notką;)
OdpowiedzUsuńdzięki serdeczne :)
OdpowiedzUsuńJa się staram uśmiechnąć do każdego, nawet nieznajomego przymykającego szybko obok :) Lubię zarażać pozytywną energią :)
OdpowiedzUsuńNowy post na moim blogu, może zostaniesz na dłużej? (klik)
I takich ludzi nam brakuje :) dzięki
Usuń